niedziela, 13 stycznia 2013

Moje włosy w grudniu

Kolejny miesiąc minął więc najwyższa pora na comiesięczną aktualizację włosową ;)

mycie: 
- Alterra morela i pszenica
- Himalaya szampon (mój absolutny hit)
- BDFM (raz chyba)


odżywki:

- emulsja Gloria
- balsam na brzozowym propolisie
- Joanna Naturia len i rumianek

maski:
- Kallos Latte
- Stapiz Sleek Line
- Tołpa (raz ale efekt był cudowny)


oleje:
- łopianowy z kiełkami pszenicy i olejkiem jojoba
- olej Amla Dabur
- olej ze słodkich migdałów
- olej Vatika na końcówki

inne:

- Joanna Rzepa kuracja wzmacniająca
- drożdże
- skrzypokrzywa
- serum A+E Biovax
- półprodukty
- tran


Moje włosy były strasznie kapryśne w tym miesiącu. Te same produkty raz bardzo im się podobały a znowu innym razem powodowały suche siano.

Spowiedź:

 - Hennować włosy farbą Khadi
Zrobione
- dalej sumiennie pić drożdże
Może nie codziennie ale nie zrezygnowałam z nich zupełnie
- przez cały miesiąc brać 2 razy dziennie moje nowe tabletki ze skrzypem i z pokrzywą
Pomysł umarł ale zaczynam teraz ;)
- skończyć kurację Joanną Rzepą
Wykonane
- w szczególny sposób chronić końcówki przed zniszczeniem
Staram się ale efekty są marne niestety...

 Postanowienia na styczeń:

- Kolejny raz zafarbować włosy henną Khadi
- Stosować dziennie wcierkę z kozieradki
- Zabezpieczać końcówki
- Wykończyć moje tabletki ze skrzypem i z pokrzywą
- Później wykończyć Megakrzem
- No i najważniejsze: ostatniego dnia miesiąca zrobić dobrej jakości zdjęcie do podsumowania akcji zapuszczania a następnie poprosić mamę o ścięcie ok 2 cm włosów :(


z lampą

i bez lampy

Nie mogłam zapanować nad moimi końcówkami, które wywijają się i żyją własnym życiem ;p

Myślę, że dzięki nowej metodzie nakładania oleju pod odzywkę są bardziej błyszczące. Ogólnie olejek łopianowy ma na nie bardzo dobry wpływ ;) Jedynie mam mieszane uczucia co do Amli... chyba przesusza mi włosy a zostało mi go dosłownie na jedno użycie. I nie wiem co z nim zrobić, czy zaryzykować czy go wyrzucić..

Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz