Miałam dodać tego posta w piątek, no i w tamten piątek, ale postanowiłam, że będę robić aktualizację co 2 tygodnie ponieważ myję włosy co 2-3 dni i w ciągu tygodnia praktycznie nie ma o czym pisać.
Wtorek 09.10.12:
Mycie metodą OMO
- pierwsze O - balsam na brzozowym propolisie
- mycie szamponem Eva Natura z czarną rzepą
- drugie O - balsam na brzozowym propolisie (na godzinę pod czepek i ręcznik)
- płukanka aloesowa
- na końce jedwab Biovax
Miękkie i nawilżone ale zbyt lekkie
Piątek 12.10.12:
Spryskałam suche włosy mgiełką aloesową (zmieszałam wodę i sok aloesowy w proporcjach ok. 1:1)
- na samą długość nałożyłam olej łopianowy z kiełkami pszenicy i olejkiem jojoba na kilka godzin
- mycie żelem Facelle
- balsam na brzozowym propolisie (na ok. pół godziny pod czepek i ręcznik)
- na końce jedwab Biovax
Lekki puch, włosy trochę zbyt lekkie
Wtorek 16.10.12:
- mycie żelem Facelle
- siemię lniane + balsam na brzozowym propolisie + kilka kropel kwasu hialuronowego (pod czepek i ręcznik na godzinę)
- na końce jedwab Biovax
Włosy gładkie i błyszczące, zero puchu ;)
Czwartek 18.10.12:
Mycie metodą OMO
- pierwsze O - emulsja Gloria
- mycie szamponem Eva Natura czarna rzepa
- maska Bingo Spa z masłem Shea i 5 algami.
- na końce jedwab Biovax
Maska ta bardzo przypadła mi do gustu.
Włosy po jej zastosowaniu były nawilżone i bardzo gładkie.
Nowa maska jak na razie sprawdziła się dobrze, mam zamiar stosować ją regularnie przez następne 2 tygodnie i podzielić się z wami moją opinią na jej temat. Chcę również laminować włosy w tym tygodniu i dodać wpis o tym jak moje włosy reagują na to cudo ;))
Pozdrawiam cieplutko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz